Kilka osób zgłosiło ją w propozycji do cyklu, sam szczerze przyznam również byłem zaintrygowany jej osobą. Myślałem, że jest chłodna, wyniosła. Jednak po wywiadzie przekonałem się, że jest jedną z normalniejszych, ciepłych i miłych osób na Stardoll, którym sodówa nie uderzyła do głowy. Tą osobą jest
Wiwerna nam z bloga bardziej znana jako
Ziutencja, która już nie raz dała popis swoich pisarskich umiejętności w skrzętnie sformułowanych komentarzach i wyłapująca błędy innym m.in. moje :]
Zapraszam do lektury!
Cut: Przedstaw się nam na początek.
Wiw: Jestem Wiwerna, poza Stardollem Ziutencja i w sumie nie wiem pod jakim nickiem jestem bardziej rozpoznawalna. Czasem graficzę, czasem się stylizuję, zdarza mi się prowadzić blogaska i wyczyniać niestworzone ankiety. Podnieca mnie wschodnia Europa z Ukrainą na czele, Korea z Koreańczykami na czele oraz poprawna polszczyzna. Mam prawie siedemnaście lat, bywam w lokalnej telewizji i szukam męża, koniecznie gotującego.
Cut: Jak zaczęła się Twoja historia ze Stardoll?
Wiw: Jestem nieprzyzwoicie starym Stardollowym wyjadaczem, zawędrowałam tu u kresu roku 2006, konto założyłam znacznie później, ale przeniosłam się na drugie, założyłam drugie, okradziono mnie radośnie i do teraz siedzę na Wiwernie. Zdecydowanie nie pamiętam, z jakiej przyczyny na tą stronę wpadłam, dawno to bowiem było, a ja miałam lat niewiele, z tamtego okresu zapomniałam wiele bardziej kluczowych wspomnień niż data założenia konta na jakimś dziwnym portaliku. Ogólnie to zaczęłam jak chyba większość Stardollowiczów - śmieszne, biedne konto z małym, żenującym pokemonkiem, który ufał w łańcuszki (czemu teraz ich nie dostaję? Zagięła tak wspaniała tradycja moich z moich Stardollowych początków?) :c
Cut: Kto nie kocha łańcuszków. Kogo najbardziej podziwiasz z Sd?
Wiw: Osób, które podziwiam jest zaskakująco niewiele. Właściwie nie ma ich. Jest sporo osób, które doceniam, a to za fajne stylizacje, apartament czy sukces blogaska - ale nie mam zdecydowanego faworyta, który zachwycałby mnie od początku do końca albo powalał na kolana chociaż w jednej dziedzinie.
Cut: A kto lub co inspiruje Cię do tworzenia tak niezwykłych stylizacji, z których jesteś głownie znana?
Wiw: To w sumie wynika z powyższego - nikt mnie nie inspiruje. Bynajmniej nikt ze sfery Stardollowej. Zazwyczaj spiritus movens dla utworzenia konkretnych stylizacji jest raczej konkretny upolowany ciuszek albo jakieś zabawne połączenie, na które natrafię przypadkiem, a pod które dorabiam część stylizacji. Czasem miewam jakieś pomysły, ale zazwyczaj totalnie improwizuję.
Plus - serio najbardziej jestem znana ze stylizacji? Zawsze byłam ciekawa, przez co ludzie rozpoznają mnie najbardziej ; P
Cut: Serio hehe z oryginalności, tak myślę. Czy uważasz się za kogoś sławnego i co myślisz o stardollowej sławie?
Wiw: Przyznam szczerze, że sama nie wiem czy aby na pewno jestem sławna. Teoretycznie nie jestem jakimś typowym szarawym użytkownikiem, moje graficzki bywają na różnych ciekawych blogaskach, docenia mnie Salamandra itepe. Ale w zasadzie nie wiem czy aby na pewno to sława czy ot, przypadkowe wizyty w świecie sławy, pieniędzy i wielkiej kariery ;) Najlepiej pewnie oceniłby to ktoś inny, mój nick mówi mi bardzo wiele, ale ciekawe czy tak samo jest z innymi Stardollowiczami.
A Stardollowa sława nie jest fajna. Jak sobie wyobrażę księgę gości tragicznie przeciążoną głupim spamem, to aż mi się przykro robi, że musiałabym na to odpowiadać albo usuwać, o litości, nie chcę. Chyba nie chcę.
Cut: Pamiętam jak mnie zganiłaś za pomylenie bynajmniej z przynajmniej. Może wytłumaczysz nam tą różnicę? ;]
Wiw: "Bynajmniej" to partykuła przecząca, znaczy tle co "zupełnie", "wcale", "ani trochę" - co znaczy, że albo wyraża przeczenie albo wzmacnia przeczenie czasownika (ale wtedy musi występować razem z "nie")! A "przynajmniej" wyraża jakieś pozytywne minimum, w żadnym wypadku nie jest negacją.
Swoja drogą, zabawne, że pytasz o to akurat, bo ja się Ciebie o "bynajmniej-przynajmniej" nie czepiałam, o ile dobrze pamiętam, robisz wiele bardziej zabawnych błędów ; )
Cut: Jak czujesz się jako osoba, której nagłówek został po raz kolejny widnieje na SiM, ostatnio też pojawiają się one coraz częściej na SiML? Czy to dla Ciebie ma jakieś znaczenie, czy robisz to po prostu dla pieniędzy?
Wiw: Przykry fakt - lubię pieniążki i na pewno nie lubię wkładać ich w Stardoll, dlatego bardzo się cieszę, że są ludzie głodni ludzi utalentowanych graficznie. Zdecydowanie robię to dla pieniędzy, bo, bardzo mi przykro, w żaden sposób nie można nazwać nagłówkowania Stardollowego sztuką, absolutnie, a dla mnie tylko sztuka jest wyznacznikiem jakości tego, co robię. Jako grafik Stardollowy zarabiam, jako grafik-artysta się rozwijam i tworzę sztukę. Aczkolwiek graficzenie nie jest tragiczne, parę fajnych ćwiczonek można w ten sposób przeprowadzić, a wygrane w konkursach bardzo-bardzo radują mimo wszystko.
Cut: Jak zaczęła się w ogóle Twoja przygoda z nagłówkami?
Wiw: Pamiętam, że porzuciłam Stardoll na jakiś czas, by powrócić do niego potem. I nagle okazało się, że istnieje popyt na ludzi, którzy potrafią Stardollowej mordce dorysować jakąś fajną pozę i tło+dodać literki. Wiedziałam, że narysowanie fajnej pozy i tła+dodanie literek to coś, czemu podołam, poza tym miałam tablet, broń niedostępną grafikom nawet dzisiaj (większości grafików). Próbowałam tu i ówdzie, ale dopiero kiedy pierwszy raz wygrałam konkurs na SiM kariera się rozwinęła i chyba rozwija się dalej. Chyba. Miejmy nadzieję. Czy coś takiego.
Cut: Czy jako użytkowniczka z dość długim stażem masz coś na sumieniu? Jakieś przewinienie, kopiowanie, kradzież?
Wiw: Absolutnie nic. Serio. nawet bym nie wpadła na to, by kogoś oszukać czy co.
Cut: Czyli jesteś czysta jak łza. Wymień swoich największych przyjaciół ze świata Stardoll?
Wiw: Jakie fajne pytanie! Jadzia, Agniecha, Marcinek i Justyś, czy jak kto woli - Wawsia, Elegance_cat, 19magda96 i Dzastaa_16. Te człowieki to jedna z lepszych rzeczy, jakie mi przyniosło trwonienie czasu na ubieranie lalek, miast na pożytecznych rzeczach jak nauka czy prasowanie.
Cut: Dlaczego jeszcze grasz na Stardoll, bo z tego co piszesz jesteś tutaj już ponad 5 lat.
Wiw: No, nie można powiedzieć, że gram pięć lat, bo co najmniej dwa lata spędziłam nie pamiętając, że w coś takiego grałam. A gram, bo lubię, czy to nie oczywiste? Lubię ubrania i eksperymenty z nimi, a Stardoll daje znacznie większe możliwości w tej dziedzinie niż prawdziwy świat, gdzie zdecydowanie nie pozwoliłabym sobie na odziewanie się jak moja doll. Biedna doll.
Cut: Jaki jest Twój ulubiony blog o Sd?
Wiw: Mój! A tak poza tym to regularnie bywam na Uzależnionych i Mentalle, żeby wiedzieć, jak się nie ubierać. Oczywiście mam też obcykane blogaski znajomków, parę grafików obserwuję czujnym okiem (rośnie mi konkurencja czy nie?), no i Dirty Stardoll też czytam, o hoho, wazelina, nie?
Cut: Haha konkurencja no rośnie, rośnie, ale i fajnie, że nas też czytasz. Masz może jednak jakichś wrogów, nieprzyjaciół?
Wiw: No pewnie! Nie wiem, kto to taki, bo jakoś nie byłam specjalnie napastowana, nikt mnie nie hejtuje publicznie, ale nie wątpię, że jest jakieś srylion osób, które drażnię. Czy to zazdrość, czy to mój specyficzny styl bycia, czy to styl wypowiedzi, czy to czepianie się przecinków, czy to Argument Stulecia: "nie lubię Cię, bo nie" - dużo do nieznoszenia, nie? Ktoś chętny na Oficjalnego Hejtera?
Cut: Uważaj, bo jeszcze coś takiego powstanie :] Zdradź nam jakiś swój sekret.
Wiw: A na sekret trzeba poczekać do 22 kwietnia - wówczas publicznie ujawnię Słynny Haczyk tkwiący w Słynnej Ankiecie (takie oczko puszczone do czytelników blogaska, którzy jako jedyni wiedzą, o co kaman, ach ten hermetyczny humor, bardzo ich pozdrawiam!)
Cut: Ani ja, ani czytelnicy nie możemy się już doczekać. Dziękuję za wywiad i pozdrawiam.
Wiw: Ja również :]
I jak Wam się podoba? Lubicie twórczość tej pani?
see ya!
cutienkisses247 (Adam)